Santa Maria, 1960, zatonięcie jachtu, Zatoka Gdańska
(Postanowienie Izby Morskiej w Gdańsku z dnia 31 lipca 1963 r., Sygn. 60/60)
Izba Morska przy Sądzie Wojewódzkim w Gdańsku z siedzibą w Gdyni, po rozpoznaniu w dniu 31 lipca 1963 r. na posiedzeniu niejawnym sprawy zatonięcia jachtu Santa Maria przy ujściu Wisły Śmiałej
postanowiła
- umorzyć postępowanie
- kosztami postępowania obciążyć Skarb Państwa.
Uzasadnienie
Jak wynika z dotychczas zebranego materiału, w dniu 24 lipca 1960 r. jacht Santa Maria wyszedł na Zatokę Gdańską w rejs regatowy.
Kapitanem jachtu był Ryszard T., posiadający dyplom jachtowego sternika morskiego, a sternikiem Wiktor K., posiadający dyplom sternika jachtowego. Pozostałą załogę stanowili Kazimierz Z. i Witold K.
O godz. 0945 jacht Santa Maria wyszedł z portu Hel i wszedł na linię startu, po czym – zgodnie z regulaminem zawodów – skierował się w kierunku na Górki Zachodnie.
Pogoda w tym czasie była następująca: wiatr z kierunku NW o sile 3-4 B, stan morza 2-3, widoczność ok 1/2 Mm, deszcz.
Od chwili startu siła wiatru ciągle wzrastała i o godz. 1145 pękł fok, który, po zdjęciu, został wymieniony na zapasowy.
O godz. 1330, kiedy siła wiatru dochodziła do 7 B, po minięciu boi G-NE pękł zapasowy fok i od tej chwili jacht żeglował jedynie na grocie. W tym czasie wyłamała się likszpara z prawej burty na grotmaszcie, co uniemożliwiło zarefowanie lub zrzucenie grota. W tej sytuacji kapitan zdecydował się wejść do Gdańska i o godz. 1345 wykonał zwrot na boję G-S. Po pewnym czasie pękł grot-żagiel przy topie.
Kapitan zdecydował się wówczas oddalić od lądu. O godz. 1430 wykonano ponowny zwrot na kurs do Gdańska. Uszkodzony żagiel utrudniał jednakże manewrowanie i jacht nie mógł osiągnąć wysokości Gdańska. W związku z tym kapitan zdecydował się ponownie oddalić od lądu. Po wykonaniu zwrotu zaczął pękać grot przy rogu szotowym. W obawie przed utraceniem grota kapitan zdecydował się wejść do portu Górki Wschodnie, jednakże znając to wejście polecił załodze poczynić przygotowania na wszelką ewentualność, gdyby jacht wszedł na mieliznę.
Po minięciu z prawej burty główki ostrogi zachodniej, w odległości ok. 20 m, kapitan skierował jacht na czerwone światło w wejściu do portu. Ok. 100 m przed czerwonym światłem fala przybojowa zrzuciła jacht z kursu w kierunku falochronu wschodniego. Kapitan zarządził zwrot przez rufę, jednakże manewr ten nie został wykonany z powodu braku ożaglowania przedniego. Silna fala przybojowa zepchnęła jacht na kamienny falochron wschodni.
Kapitan wystrzelił rakiety czerwone, jednakże zanim przybyła motorówka ratownicza „Alga”, jacht, na skutek przebicia burty o kamienie, zatonął.
Jacht Santa Maria został wydobyty 30 lipca 1960 r. przez załogę pogłębiarki „Mamut” przy pomocy dźwigu PRCiP.
Delegat Ministra Żeglugi, biorąc pod uwagę, że wypadek został spowodowany brakiem doświadczenia kapitana jachtu Ryszarda T.. który – widząc zwiększającą się siłę wiatru – powinien natychmiast zrefować żagle i iść pod sztormowymi żaglami, uznał za niecelowe rozpatrywaniu tej sprawy z braku interesu publicznego.
Mając na uwadze stanowisko Delegata Ministra Żeglugi uznającego winę kapitana jachtu Ryszarda T., Izba Morska nie dopatrzyła się interesu publicznego w rozpatrywaniu tej sprawy i na zasadzie art. 23 pkt 2 ustawy o izbach morskich z dania 1.XII.1961 r. postanowiła orzec jak w sentencji.
Orzeczenie o kosztach oparto o przepis art. 55 cytowanej ustawy.