4 Oceans’ Dream i Copernicus, 2011, zderzenie jachtów, Zatoka Gdańska
(Postanowienie Izby Morskiej w Gdyni z dnia 10 stycznia 2012r. Sygn. WM-G- 30/11)
Izba Morska przy Sądzie Okręgowym w Gdańsku z siedzibą w Gdyni, po rozpoznaniu na posiedzeniu w dniu 10 stycznia 2012 r. sprawy kolizji s/y Copernicus z s/y 4 Oceans’ Dream na Zatoce Gdańskiej w dniu 01 października 2011 r.; postanawia:
1. nie wszczynać postępowania;
2. koszty pokryć z budżetu Państwa.
Uzasadnienie
W dniu 01.10.2011 r. o godz. 1055 wśród jachtów zbliżających się, przy wietrze N 1-2°B i bardzo dobrej widzialności, na linię startu regat „60 Błękitna Wstęga Zatoki Gdańskiej” były s/y 4 Oceans’ Dream i s/y Copernicus. Na pierwszym, podchodzącym na grocie z prędkością ok. 2 w., obserwowano z lewej burty tego drugiego, idącego lewym halsem pod fokiem grotem i bezanem z prędkością ok. 1,5 w. Dobiegła z niego komenda „ster prawo” i widać było że sternik zaczął wykonywać ten manewr. 4 Oceans’ Dream nie mógł odejść w prawo, bo miał tam dwa jachty. Liczył, że Copernicus przejdzie mu za rufą, ale na wszelki wypadek uruchomił silnik. Tymczasem ten, wolno reagujący przy małej prędkości na ster, nie zmieniał kursu. Po następnej komendzie „kręć w lewo”, działanie sternika również nie wywołało reakcji jachtu i w rezultacie uderzył on dziobem w lewą burtę 4 Oceans’ Dream, który w ostatniej chwili przyspieszył na silniku i sterem w lewo odsunął rufę, minimalizując uderzenie. Nie uniknął jednak poważnych uszkodzeń burty i wyposażenia, oszacowanych na ok. 200 tys. zł.
Kapitan poszkodowanego jachtu zgłosił wypadek miedzy innymi komisji regatowej, która winą obarczyła kapitana Copernicusa i zdyskwalifikowała ten jacht. Doznał on jedynie uszkodzenia lampy pozycyjnej.
Delegat Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej stwierdził, że do zderzenia doszło krótko przed rozpoczęciem regat, a po rozdzieleniu jachtów, skipper Copernicusa przyznał się do winy. Kolizję oprotestowano i zgłoszono komisji regatowej. Również sędziowie winą za wypadek obarczyli s/y Copernicus.
Delegat zgodził się z tym werdyktem. Przyczyn wypadku dopatrzył się w dużym skupieniu jednostek w pobliżu linii startu oraz nieuwadze załogi s/y Copernicus. Fakty te jednak nie powinny mieć miejsca i w przyszłości bezwzględnie należy stosować przepisy prawa drogi na morzu oraz dobrą praktykę żeglarska. Wobec znanej przyczyny kolizji, nie dopatrzył się interesu publicznego w dalszym rozpatrywaniu wypadku i wniósł o niewszczynanie postępowania. Izba Morska uznała to stanowisko za trafne i wobec niecelowości rozpoznania sprawy, na podstawie art. 23. 1. u. i. m. tak właśnie postanowiła, a na podstawie art. 55. tejże, orzekła o kosztach.